L jak lawenda to przypadkowy stwór...zostało mi kilka małych deseczek i tak się jakoś z nich literki porobiły. Mam u siebie jeden z wędrujących albumów dziewczyn z HOA i przeglądajac to cudo wpadła mi w oko strona z Kasiorkowym aniołem. No i niech to będa Kasiorkowe anioły w wersji WOOD.
L jak lawenda
A jak Kasiorkowe anioły
Wszystko boskie! W literkach sie zakochalam!
OdpowiedzUsuńChabrówko, cudne literki, ale aniołki Kasiorki są rewelacyjne!!!!!
OdpowiedzUsuńno dzieki baby, dzieki...:o)))
OdpowiedzUsuńwonderful.... your blog is very nice! nice to meat you! bye bye.... Ilenia
OdpowiedzUsuńLiterki prześliczne, zresztą aniołki też bardzo mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Drewniane cuda!
OdpowiedzUsuńLiterki super, chociaż jakoś nie mogę dla nich wymyślić praktycznego zastosowana, ale kto by się tym przejmował :-P
OdpowiedzUsuńAniołki cudne i takie milusie!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i serdecznie!