Dzisiejszy spacer upewnił mnie tylko, że gdzieś bokami, polami, drogami zapomnianymi przez świat pomału przekrada się wiosna! Słońca, kwiatów, wiatru i koszyków z wystającą sałatą domagam sie natychmiast...światła i uśmiechu...
w duszy starego zegarka...Zegarek był stary, nie do naprawienia. Żal go było w kąt odstawić. Lokomotywa przypomina mi klatki ze starych filmów typu "80 dni dookoła świata" albo chociażby "Anna Karenina"....ach co to były za piękne i romantyczne czasy.....
Wykorzystuje moje rysunki do robienia tagów i innych przydatnych rzeczy. Siedze na kartonach i wyje z braku własnego kąta. Musze zająć się czym bardzo ciasno robionego :o))) Życze wszystkim dobrego i kreatywnego roku